Tainan to najstarsze miasto Tajwanu, niegdyś stolica. Żal nie dodać do listy, gdy jest się w Kaohsiung. Niżej mała ściągawka co zobaczyć w Tainan.
To nie jest kompletna lista, bo wpadliśmy tam tylko na jednodniową wycieczkę i palące słońce bardzo utrudniało zwiedzanie z dzieckiem. Naszym zdaniem jeden dzień zdecydowanie wystarczy by zwiedzić Tainan, szczególnie jeśli nie spowalnia nas dziecko.
Czasem ktoś pyta czy lepiej zatrzymać się na noc w Kaohsiung czy w Tainan – naszym zdaniem bezsprzecznie w Kaohsiung – tam zdecydowanie więcej się dzieje.
Bardzo wygodny dojazd jest pociągiem, więc nawet nie wyciągaliśmy samochodu z hotelowego parkingu tylko poszliśmy na drugą stronę ulicy na stację. Pociąg jedzie poniżej godziny.
Co można zobaczyć w Tainan:
-> Świątynie
Akurat trafiliśmy na święto i przemarsz między świątyniami, więc próżno było szukać w świątyniach mistycznej atmosfery. Ale jeśli ktoś lubi świątynie z Tainan wyjedzie usatysfakcjonowany.
-> Stare uliczki: Shennong, Zhengxing Xinmei
Kilka uliczek ze starszą zabudową, bez ruchu samochodowego, ale trzeba uważać na wyskakujące znienacka skutery. Warto tam udać się w pierwszej kolejności, bo bliżej południa robi się dość tłoczno. Ze stacji jest kawałek, ale bez problemu można dojść pieszo.
-> Anping Tree House
Stary magazyn, który został obrośnięty gigantycznym drzewem Banyan. To taka mikro mikrowersja Angkor. Obejście całego domu zajmie pół godziny.
-> Anping Old Fort (Fort Zeelandia)
W pieszej odległości od Anping Tree House. Przy okazji można obejrzeć pamiątki i spróbować miejscowego jedzenia na ulicznych straganach.
-> Tainan Park (Zhong Shan Park)
Do parku trafiliśmy w poszukiwaniu cienia i chłodu (pojechaliśmy taksówką). Nad stawem jest malownicza altana, która fajnie wygląda na zdjęciach, no i można przespacerować się wzdłuż wody.
-> Chihkan Tower (Fort Provintia)
Twierdza z XVIIw, w środku nie ma nic imponującego, ale warto obejrzeć budynek i pooglądać rybki w strumykach. Weszliśmy tam w sumie tylko żeby trochę odetchnąć w cieniu bo było naprawdę gorąco…
Ogólnie Tainan nie bardzo przypadł nam do gustu. Spodziewaliśmy się czegoś bardziej kameralnego, spokojnego. Tymczasem to duże, głośne i tłoczne miasto. Okropny upał na pewno nie pomógł. Do tego totalne szaleństwo skuterowe – chodników brak albo są zastawione rzędami skuterów i samochodów.
TAINAN Z DZIECKIEM: Poruszanie się z wózkiem było dość problematyczne, bo często musieliśmy schodzić na ulicę. A tam naprawdę duży ruch i szalone skutery, które pojawiają się znikąd i wydają się wcale nie patrzeć i nie uważać.