Zapomnijcie o muzeach. Mapę też możecie zostawić w hotelu. Teraz pora na relaks. Zobaczcie co zwiedzać w Hawanie i czy w ogóle warto zwiedzać?
Na zwiedzanie stolicy Kuby warto poświęcić co najmniej trzy pełne dni. To powinno wystarczyć by nacieszyć się klimatem miasta i skorzystać z najciekawszych atrakcji.
Co warto zwiedzać w Hawanie – czy w ogóle warto zwiedzać?
Zamiast tradycyjnego zwiedzania proponujemy leniwe delektowanie się miastem. Oto nasz pomysł na dzień idealny.
Wakacje na Kubie? Zajrzyj do naszych pozostałych wpisów o Kubie:
- Kiedy jechać na Kubę
- Ile kosztują wakacje na Kubie
- Wszystko co musisz wiedzieć przed wyjazdem na Kubę
- Senny urok Trinidadu
- Jedź do Vinales, nie pożałujesz
- Jaka jest Kuba
Zacznij dzień od daiquiri
Kuba przywitała nas i zaskoczyła drinkami. Kubańskie drinki to oczywiście klasyczne cuba libre (najczęściej wybierane przez Fry) czy ulubione przez Hemingwaya (i przeze mnie też) daiquiri. Ale też pinacolady, mojita, margarity. Piękne, orzeźwiające, tanie (!) kuszą co krok.
W drinkach serwowanych przed południem próżno szukać znacznej ilości alkoholu. Za to ich właściwości rozbudzająco – orzeźwiające, dopełnione wrażeniami estetycznymi, są bezcenne w dusznym od wczesnych godzin mieście.
Na drinka można pójść do osławionych przez Hemingwaya El Floridity czy Bodeguita del Medio. Lepiej jednak zrobić sobie zdjęcie z szyldem, a na drinka pójść gdzie indziej. Będzie taniej i mniej tłoczno. Większość lokali w okolicach głównych placów serwuje najpopularniejsze koktajle także ze znalezieniem odpowiedniego miejsca nie powinno być najmniejszego problemu.
Jakie drinki wypić na Kubie?
- Daiquiri – rum z lodem (kruszonym lub zmielonym), do tego sok z limonki i cukier; często w wersji smakowej
- Mojito – rum z wodą gazowaną, cukrem, sokiem z limonki, lodem i miętą
- Cuba Libre (Cubata) – rum z colą
Co warto zwiedzić w Hawanie – zgub się między placami Starej Hawany
Jeśli zastanawiacie się co zwiedzać w Hawanie to z pewnością stare miasto. W Starej Hawanie są cztery główne place, pomiędzy którymi prowadzą mniej lub bardziej odrestaurowane uliczki.
Można wziąć mapę, można rozgryźć tę plątaninę uliczek, można bardzo szybko. Ale po co? Jak o wiele fajniej jest iść po prostu przed siebie. Być pewnym, że zaraz będzie się na Plaza de Armas, a ku wielkiemu zaskoczeniu wyjść na Plaza da San Francisco. Albo nagle zorientować się, że Plaza de la Catedral to tak naprawdę Plaza Vieja.
Pięknie odnowione kolonialne budynki, kawiarnie i restauracje, sklepiki z pamiątkami, uliczne kapele – to jest Hawana taka, jakiej oczekuje się jadąc na Kubę.
Jak najlepiej zwiedzać Hawanę – odkryj to co nieodnowione i nie turystyczne
Wymuskane placyki, odrestaurowane budynki, nowoczesne restauracje i kawiarnie – to wszystko to tylko część, w dodatku bardzo mała część, Hawany. Zdecydowana większość La Havana Vieja i okolic to obskurne, obdrapane budynki, dziurawe drogi, jakieś gruzy, jakieś rozgruchotane samochody, walące się rudery. To jest to, co zdecydowanie warto zobaczyć w Hawanie.
Daleko nie trzeba szukać, wystarczy choćby przejść się uliczkami równoległymi do ulicy Obispo.
Przykry widok, ale to jest właśnie prawdziwa Hawana, prawdziwa Kuba. Gdy się przypatrzeć widać ślady dawnej świetności. Czy jeszcze kiedyś będzie tu pięknie?
Spędź leniwe popołudnie
Guantanamera, Guajira Guantanamera… nuciliśmy jeszcze długo po powrocie. Nie znacie? Będziecie znać na pamięć już po kilku dniach!
Każda knajpa, każdy placyk, niemal każda ulica turystycznej części Hawany rozbrzmiewa gorącymi kubańskimi rytmami.
Po intensywnym zwiedzaniu warto przysiąść w cieniu arkad, zdobyć mojito i delektować się muzyką.
Fotografuj stare samochody
Najpierw byłam zachwycona. Jak wiele, jak różnorodne, jak kolorowe. Potem myślałam, że po kilku dniach opatrzą nam się i znudzą. Potem smród spalin stał się nieznośny. Ale one nadal zachwycały.
Większość starych pięknych aut w okolicach Starej Hawany to taksówki. Za odpowiednią opłatą można przejechać się po mieście lub nawet wynająć auto z kierowcą na wycieczkę za miasto.
Poszukaj śladów rewolucji
Jest w Hawanie kilka muzeów. Nawet mieliśmy w planach je odwiedzić. I przyznaję uczciwie, że w końcu nie odwiedziliśmy żadnego. I uczciwie też stwierdzam, że nie żałuję. Bo na Kubie historię najlepiej opowiada ulica.
Wystarczy wyjść poza La Havana Vieja, rozejrzeć się nieco by zobaczyć eksponaty lepsze niż w jakimkolwiek muzeum.
O zachodzie słońca pospaceruj po Maleconie
Malecon to nadmorska promenada ciągnąca się od Starej Hawany przez kilka kilometrów. Tym mianem określa się też ulicę wzdłuż promenady i piękne (a raczej niegdyś piękne) budynki.
Miejsce kultowe, niestety coraz bardziej zagrożone przez wysokie fale. Promenada, ulica i i budynki zostały zalane podczas ostatniego huraganu Irma w 2017 roku.
Zgodnie z przewidywaniami będzie się to zdarzało coraz częściej. Rafa na której wybudowano bulwar nie stanowi już wystarczającej ochrony dla lądu.
Póki co jest to miejsce spotkań Hawańczyków. Miejsce na posiedzenie na murku, niespieszne spacery, oglądanie słońca malowniczo zachodzącego na horyzoncie. Miejsce, gdzie spotka się nie tylko turystów, a także, a może nawet głównie, miejscowych.
Gdy już nogi odmówią posłuszeństwa warto dać się zwabić naganiaczowi do jednej z kawiarni w rozlatujących się budynkach. I tam sącząc pinacoladę z widokiem na Malecon czekać aż słońce zupełnie schowa się za horyzont.
Po zmierzchu podglądaj tańczące pary na Paseo del Prado
Wracając z Maleconu wieczorową porą warto przejść przez Paseo del Prado. To szeroka ulica biegnąca od Maleconu po Starą Hawanę, przez której środek przebiega promenada.
W dzień drzewa dają przyjemny cień a wieczorem… a wieczorem jak się okazuje, spotkać tu można nie tylko spacerujących, ale też… tańczących Kubańczyków.
Odwiedź Tropicanę
Tropicana to klub kultowy. Legenda. Że komercja i wszystko pod turystów? Może tak. Za to my bawiliśmy się rewelacyjnie.
Dwie godziny świetnego show, okraszonego rumem i cygarami, dziesiątki tancerzy na kilku scenach, barwne kostiumy, wymyślne choreografie i gorące kubańskie rytmy – czy to może się nie podobać? Zresztą, oceńcie sami:
Zakończ dzień kulinarną ucztą z homarem w roli głównej
Niemal każda restauracja w Hawanie serwuje homara. Przy kubańskich porcjach, sposobach przyrządzania i cenach, grzechem byłoby sobie odmawiać.
Ja się w homarach rozkochałam, Fry zaś pozostał wierny wołowinie. Polecam jednak spróbować przynajmniej raz, bo gdzie indziej znajdziecie homara w cenie kurczaka?
Doprawdy trudno o lepsze podsumowanie dnia niż wyśmienita kolacja doprawiona kubańską muzyką na żywo i kilkoma cuba libre.