Kupować czy wynajmować – oto odwieczne pytanie niedysponujących gotówką. W Londynie pytanie tym popularniejsze, że ceny wynajmu są kosmiczne, a standard przeciętnego mieszkania zdecydowanie poniżej wszelkich oczekiwań.
Czy kupować czy wynajmować, obliczyć musicie sami. Nam wyszło, że lepiej kupić. Jeśli Wam też wychodzi podobnie, to mamy kilka porad.
1. Zbieraj na depozyt
Depozyt, czyli wkład własny, to element obowiązkowy, bez którego nawet nie ma co myśleć o kredycie. W zależności od banku, rodzaju kredytu i jeszcze kilku innych czynników, bank będzie wymagał wkładu własnego na poziomie co najmniej 5% wartości mieszkania/domu, który chcemy kupić.
Od tego jak duży masz wkład własny zależy ile kredytu dostaniesz i na jakie oprocentowanie. Zależność jest bardzo prosta, im wyższy wkład własny tym lepsze warunki. Przy 15% wkładzie są już naprawdę dobre oferty. Ale z 5% depozytem też dostanie się kredyt, tylko raty mogą być trochę wyższe.
2. Buduj zdolność kredytową
Wkład własny to warunek konieczny, ale nie wystarczający. Przed bankiem trzeba jeszcze wykazać, że jest się odpowiedzialnym klientem. I teraz uwaga, nie jest to żadna magia, tylko konkretne czynności, które łatwo zrobić:
• Sprawdź swoją pozycję w rankingu. Służą do tego specjalnie strony, my skorzystaliśmy z tej: www.checkmyfile.com.
• Wyrób kartę kredytową i jej używaj. Już kilka miesięcy regularnych spłat karty zbuduje historię kredytową. My nie mieliśmy karty kredytowej, bo zwyczajnie nie była nam potrzebna. Gdy Fryderyk zrobił kartę i zaczął nią płacić, od razu dostał więcej punktów w rankingu.
• Weź drobny kredyt i spłacaj go regularnie. Jeśli wiesz, że za kilka miesięcy – rok będziesz ubiegać się o mortgage (kredyt hipoteczny) a planujesz np. zakup sprzętu kuchennego to weź na to kredyt, nawet jeśli masz gotówkę. My wzięliśmy kredyt na 1000, z ratą 90 miesięcznie i było to przywoływane potem wielokrotnie jako dowód naszej wiarygodności kredytowej. Oczywiście taki kredyt trzeba spłacać bez żadnych opóźnień.
• Zarejestruj się do wyborów. Tak, to nie żart. Jeśli wprowadzasz się do nowego miejsca (nowej dzielnicy) i zbliżają się wybory to na pewno dostaniesz powiadomienie pocztą. Jako obywatele Unii Europejskiej możemy po zarejestrowaniu głosować w wyborach lokalnych, czyli do rady dzielnicy. Gdy wybory nadejdą, trzeba wziąć w nich udział, bo to też jest odnotowywane.
3. Sprawdź z bankiem ile możesz pożyczyć – Decision in Principle/Mortgage in Principle (DIP)
Gdy już masz depozyt i trochę historii kredytowej to możesz zacząć rozglądać się za kredytem. Tak, dokładnie w tej kolejności. Nie szukasz najpierw mieszkania, tylko najpierw idziesz do banku albo brokera i sprawdzasz kto, ile i na jakich warunkach może ci pożyczyć.
W tym celu można osobiście umówić się na spotkanie w wybranym banku/bankach albo skorzystać z usługi brokera. Broker to doradca kredytowy, który teoretycznie zna oferty ze wszystkich instytucji i teoretycznie wybierze dla nas najlepszą ofertę. Piszę teoretycznie, bo my z usług brokera nie korzystaliśmy, tylko poszliśmy do banku, w którym mamy konto. Tak się złożyło, że ten bank akurat ma jedną z najlepszych ofert na rynku, więc nie musieliśmy dalej szukać.
Na potwierdzenie tego, że bank udzieli kredytu, dostaje się dokument zwany Decision in Principle (DIP) lub Mortgage in Principle. Taki dokument potwierdza na jaką kwotę dany bank udzieli kredytu, nie określa on natomiast szczegółowych warunków, np. wysokości stóp procentowych. DIP jest niezbędny do złożenia oferty na zakup mieszkania. Taki dokument jest ważny 3 miesiące, po tym czasie trzeba wyrobić nowy.
4. Znajdź mieszkanie
Na ten temat można byłoby napisać cały poemat. Małą namiastkę tego jak to wygląda znajdziecie tu: Z pamiętnika kupującego mieszkanie.
Generalnie bez DIP nawet nie ma co zaczynać poszukiwań, bo większość agentów nie będzie chciała marnować na nas czasu jeśli nie jesteśmy w stanie od razu złożyć oferty na kupno. Żeby złożyć ofertę, trzeba właśnie posiadać dokument DIP. O tym na co zwrócić uwagę przy szukaniu mieszkania i jak wygląda proces składania oferty jeszcze napiszę.
5. Usłysz, że Twoja oferta została zaakceptowana
Gratulacje! Od tego momentu zaczyna się nowa zabawa, o której przeczytasz już niedługo.