Dubaj to miasto wyjątkowe. Choć sztuczne i bez klimatu, z pewnością jest miejscem wartym przynajmniej jednej wizyty. Zobacz co warto zwiedzać.
Co zwiedzać w Dubaju
Dubaj obfituje w atrakcje turystyczne, co więcej miasto dba o to, by regularnie pojawiały się nowe. Zebraliśmy tutaj te miejsca, które udało nam się odwiedzić podczas kilkudniowego pobytu.
Burj Khalifa
Wieżowiec ma 828 metrów wysokości i jest najwyższym budynkiem na świecie. Dla porównania londyński Shard mierzy 306 metrów, a wieża Eiffela 300.
Burj Khalifa (czyt. Burdż) bije rekordy też w innych kategoriach: ma najwięcej pięter: 160, windę pokonującą najdłuższy dystans: 140 pięter (w dodatku jedną z najszybszych na świecie, 10 metrów na sekundę), najwyżej na świecie położoną powierzchnię użytkową oraz najwyższy odkryty taras widokowy.
Widok z góry naszym zdaniem nie jest powalający, ale wizyta w Dubaju nie byłaby kompletna bez wjazdu na taras widokowy. Zwiedzający mają do wyboru wersję tańszą, wjazd na piętra 124 i 125 i wersję droższą, wjazd na piętro 148, które znajduje się na 555 metrach (ta opcja w godzinach szczytu kosztuje bagatela ponad 500 zł… ).
Dubai Aquarium & Underwater Zoo
Dubajskie akwarium jest oczywiście jednym z największych na świecie, a w kategorii tych podwieszanych, największym. Nie wielkość jednak robi tutaj wrażenie, a fakt, że znajduje się w centrum handlowym. Kupujący przechadzają się wzdłuż wielkiej szklanej ściany, za którą pływają dziesiątki rekinów, płaszczek i innych morskich stworzeń. Przez akwarium, 11 metrów pod wodą, przebiega szklany tunel o długości 48 metrów, co ma imitować spacer dnem oceanu.
Burj Al Arab
Ten jednoznacznie kojarzony z Dubajem wieżowiec w kształcie żagla (łodzi?) to luksusowy hotel stojący na własnej, sztucznej oczywiście, wyspie. Podobno bardzo luksusowy i bardzo drogi – noc kosztuje kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Często jest krytykowany za zbyt duży przepych w wystroju, tego jednak zwykły śmiertelnik nie oceni, bo wejść do hotelu można tylko posiadając rezerwację pokoju lub stolika w restauracji. Za to na budynek można popatrzeć z okolicznych plaż.
Pokaz fontann
Pokaz fontann na dziedzińcu The Dubai Mall, u stóp Burj Khalifa to jedna z najpopularniejszych atrakcji Dubaju. Jak przystało na Dubaj, to największa “tańcząca” fontanna na świecie (a raczej system fontann). Wieczorne pokazy przyciągają prawdziwe tłumy, dlatego by zająć dobre miejsce obserwacyjne warto przyjść wcześniej, obejrzeć końcówkę pokazu i zaczekać do następnego. Dla niewalczących o idealne kadry przyjemnym rozwiązaniem będzie kolacja lub drink w jednej z restauracji na deptaku.
Dubai Marina
Ekskluzywna dzielnica mieszkalna, położona nad wodą, to kolejne popularne miejsce wśród turystów. Siedem kilometrów ścieżki spacerowej, wijącej się wzdłuż mariny, pomiędzy lśniącymi wieżowcami to idealne miejsce na spacer czy kolację. Kawiarnie, restauracje, centra handlowe i przyjemny wiatr od wody zdecydowanie zachęcają do przechadzek i to właśnie tam spędzaliśmy większość drzemkowych spacerów Nelli.
Dubai Creek
Najstarsza część Dubaju, gdzie miasto wzięło swój początek. Malowniczo położona nad zatoką, jest świetnym miejscem na spacer. Jedną z głównych atrakcji jest przepłynięcie łódką na drugą stronę zatoki. My się nie skusiliśmy, bo z naszą wózkową kolubryną byłoby to niewykonalne. Na szczęście na drugą stronę można też dostać się metrem.
Souk
Souk, czyli targ, a właściwie trzy targi: złota, przypraw i materiałów, to świetne miejsce na zakup pamiątek i zobaczenie Dubaju nie ze szkła i betonu.
Ciekawie jest popatrzeć na bardziej tradycyjną zabudowę i przespacerować się wzdłuż straganów. Obawialiśmy się tu atmosfery jak z arabskiego lub indyjskiego targu (w złym znaczeniu), ale miejsce jest bardzo przyjemne a sprzedawcy wcale nie nachalni.
The Palm
The Palm Jumeirah, Sztuczna wyspa, która tak naprawdę jest półwyspem, kolejny sztuczny twór made in UAE, z kategorii “bo można”. Wysp (półwyspów) o kształcie palmy ma być trzy, ale tylko jedna jest ukończona. Odnogi, liście czy też gałęzie Palmy, to ekskluzywne tereny na których znajdują się prywatne rezydencje i drogie hotele. Jednym z najbardziej znanych jest hotel Atlantis. Jeśli chce się go zobaczyć warto wybrać się kolejką – monorailem, wtedy ładnie widać cały budynek. Atrakcja z kategorii “do zaliczenia” bo budynek jest po prostu paskudny (moim zdaniem), ale na miejscu podobno warto odwiedzić park wodny. Z trzymiesięcznym niemowlakiem wizyta w parku wodnym byłaby trochę bez sensu, także zostawiliśmy tę atrakcję na kiedy indziej, ale słyszeliśmy, że to jeden z lepszych parków wodnych w całych Emiratach.
Metro
Dubajskie metro uchodzi za jedno z nowocześniejszych na świecie. Szczerze mówiąc, metro jak metro, samo w sobie nie wydało nam się wielką atrakcją, ale warto się raz przejechać by pooglądać widoki za oknem. Ma dwie zalety – jeździ na powierzchni, a w dodatku powyżej ulic, dzięki czemu można pooglądać Dubaj z nieco innej perspektyw. Metro jest bezzałogowe, co oznacza, że z pierwszego wagonika jest widok do przodu. Ciekawostką były dla nas oddzielne strefy dla kobiet, gdzie mężczyźni mieli zakaz wsiadania i wydzielone miejsca dla posiadaczy droższego biletu, coś jak pierwsza klasa w pociągu. Foto akurat zrobione z samochodu (Nella nie pozwoliła nam robić zdjęć w metrze), ale trasa ta sama, także widoki podobne.
Stok narciarski
Gdy na dworze jest ponad 40 stopni (na szczęście nie w grudniu, gdy akurat tam byliśmy) wizja choćby kilku chwil na śniegu jest zapewne kusząca. Słynny stok narciarski w centrum handlowym The Emirates Mall oferuje -4 stopnie i przeróżne pakiety od nauki jazdy na nartach po samodzielne zjazdy. Komu śnieg i niska temperatura do szczęścia nie są potrzebne, może podejrzeć jak to wszystko wygląda przez szklaną ścianę a nawet napić się gorącej czekolady z widokiem na stok.
Camel Latte
Tak, tak, kawa z mlekiem wielbłąda! Gdy usłyszałam o tym wynalazku od razu wskoczyło to na naszą listę must-do. Rarytas ten serwuje kawiarnia Majlis w The Dubai Mall. Jak się okazało, z wielbłądzim mlekiem można napić się nie tylko kawy, ale też shake’a, a nawet zjeść lody i czekoladę. Mleko rzeczywiście ma inny smak, nie najgorszy, ale jednak pozostanę przy mleku krowim… A wielbłądzie mleko do kawy można podobno zażyczyć sobie też w ichniejszej Costa Coffee, także kto wie, może dotrze i do Europy, jak już sojowe i migdałowe wyjdą z mody.
Plaża z widokiem na wieżowce
Niewątpliwą zaletą Dubaju jest położenie nad wodą. Dzięki temu wielkomiejskie wakacje można połączyć z relaksem na plaży. Co prawda zamiast palm po horyzont ciągną się wieżowce, ale wielbiciele wody raczej nie będą narzekać. W samym Dubaju plaż jest wiele, mniej lub bardziej zatłoczone, prywatne i publiczne, każdy znajdzie coś dla siebie. Na zdjęciu plaża przy Marinie, wzdłuż której ciągnie się typowo nadmorska promenada z restauracjami, kawiarniami i pamiątkami. Świetne miejsce na spacer i kolację po zmroku, gdy jest już trochę chłodniej.
Abu Dhabi: Meczet Szejka Zayeda
Największy meczet w kraju przyciąga turystów nie tylko rozmiarem, ale głównie wyglądem. Śnieżnobiałe marmury, lśniące posadzki, kryształowe żyrandole wyglądają naprawdę imponująco i świetnie prezentują się na zdjęciach. Oczywiście nie jest to miejsce, w którym można byłoby szukać mistycznych przeżyć, raczej atrakcja z kategorii Architektura.
Abu Dhabi: Muzeum Louvre
Jedna z najnowszych atrakcji, otwarte w listopadzie 2017 roku, muzeum ma ambicję zgromadzić zbiory na miarę Louvre’u cz też British Museum. Z tego co widzieliśmy daleka droga przed nimi. Kolejny przykład tego do czego prowadzi nadwyżka w budżecie – za prawo do używania nazwy paryskiego muzeum, Abu Dhabi zapłaciło 50 milionów dolarów. Póki co zbiory są skromne, ale za to budynek bardzo ciekawy i warty wizyty.
Atrakcje, których nie odwiedziliśmy
Nie na wszystko starczyło nam czasu, a niektóre miejsca nie były odpowiednie na wizytę z trzymiesięcznym niemowlakiem. Spisujemy je poniżej, bo może ktoś z Was się skusi:
- Dubai Frame
- Dubai Water Canal
- Desert safari
- Abu Dhabi: Ferrari World
- Abu Dhabi: Emirates Palace