W 12 godzin z poziomu oceanu na wysokość 4 600m npm i powrót na poziom oceanu – nie bez powodu przewodniki nazywają tę wyprawę blitzkriegiem. Na szczęście po aklimatyzacji w Kanionie Colca choroba wysokościowa już nam nie groźna!
Naszym celem jest Park Narodowy Lauca, leżący ok. 160 km na wschód od Arici, na pograniczu boliwijsko – chilijskim. To podobno jeden z najbardziej malowniczych regionów Chile. Skąpane w chmurach górskie drogi, gigantyczne kaktusy na mijanych zboczach, księżycowe laguny i ośnieżone szczyty wulkanów w tle. To zdecydowanie jedne z najpiękniejszych krajobrazów, jakie widzimy podczas całej wyprawy.
Po raz pierwszy widzimy dostojne wikunie – smukłe kuzynki lam, żyjące tylko w wyższych partiach Andów. A na jednym z przystanków spotykamy także kilka oswojonych okazów znanych nam już z Peru zawadiackich lam i alpak.
W końcu docieramy nad położone na wysokości 4 517m npm Lago Chungara. Jezioro leży u stóp trzech wulkanów: Parinacota, Sajama i Guallatire. Tego widoku nie da się opisać, a zdjęcia to tylko namiastka…